Liberalny konsensus do reformy
Chaotyczna, niekontrolowana implozja zachodniego ładu politycznego nie przyniesie żadnych korzyści Europie czy Zachodowi. Nerwowe odrzucenie liberalnego doświadczenia nie zapewni automatycznie szczęścia naszym społeczeństwom. Przynosi za to już dziś satysfakcję naszym oponentom i wrogom – Chinom i Rosji.
Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do coraz bardziej nerwowej sytuacji przed niemal każdymi wyborami w świecie zachodnim. Drżymy o przyszłość demokracji, Europy i naszych swobód – od Waszyngtonu i Paryża po Warszawę.
Przedterminowe wybory we Francji przyniosły zwycięstwo Zgromadzeniu Narodowemu, na które głosowało najwięcej Francuzów. Tylko gra ordynacją wyborczą dała większość innym siłom politycznym w parlamencie. Teraz liberałowie, a nawet centroprawica mają się cieszyć ze zwycięstwa „sił demokratycznych”, do których zaliczają się także komuniści, uliczni bojówkarze, antysemici, przeciwnicy UE, NATO, czasem siedzący w kieszeni Putina głębiej niż skrajna prawica.
Wielka Brytania okazała się odporniejsza. Rządy Partii Pracy nie będą oznaczały destabilizacji, ale wieloletni flirt taktyczny z radykalną agendą przyniósł brytyjskiej Partii Konserwatywnej największy w historii kryzys. Sam jej byt stoi dziś pod znakiem zapytania.
Te same dylematy ma w USA Partia Republikańska. Połknięcie Tea Party w 2010 r. nie zatrzymało radykalizacji Grand Old Party. Podobnie jak w przypadku torysów, zamiast problem strawić, obie wielkie partie zachodniego konserwatyzmu zostały w całości zainfekowane. Bezceremonialny izolacjonizm i kojące złudzenia protekcjonizmu stały się nową mądrością etapu. Szczególnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta