Taki mamy klimat, panie bracie
W I RP bywało tak, że kiedy na Ukrainie hodowano arbuzy i starano się uprawiać winorośle, w tym samym czasie na jej odległej północy raczej zbierano w puszczy grzyby i polowano na niedźwiedzie.
Ciepłe zimy, a może zimne lata? A do tego plaga myszy albo szarańczy, powodzie, susze, nieurodzaje. Klimat nie rozpieszczał mieszkańców I Rzeczpospolitej. Czy zatem z czystym sumieniem można powiedzieć, że wieś była wtedy spokojna i wesoła? Otóż nie, zwłaszcza gdy żyło się w XVII-wiecznej Polsce, kiedy uprawiało się przede wszystkim zboże, a ekstremalne zjawiska pogodowe był częstsze, niż by chciano.
Lata 1570–1720 to czas gwałtownej zmiany pogody i licznych anomalii. Okres ten jest nazywany małą epoką lodowcową, czasem, w którym nastąpiło gwałtowne ochłodzenie. Część naukowców, jak badacz historii i klimatu Geoffrey Parker, utrzymuje, że zjawisko to doprowadziło wręcz do stopniowego upadku ustalonego od wieków porządku. Chociaż w tej sprawie zdania nadal są podzielone. Czy faktycznie pogoda miała aż tak wielki wpływ na życie ludzi w dawnych wiekach?
Wieś lodem skuta, plag pełna
Rzeczpospolita Obojga Narodów była gospodarką rolniczą. Oznacza to, że opierała się na plonach ziemi, które, co oczywiste, były zależne od pogody. Ta zaś zmieniła się i po epoce średniowiecznego optimum klimatycznego, czyli mniej więcej w 1560 roku, rozpoczął się okres gwałtownego ochłodzenia klimatu na kontynencie. Pociągnęło ono za sobą rozliczne anomalie, które dotknęły nie tylko Polskę, ale i inne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta