Oby premier Tusk nie popełnił kolejnego błędu
Namawiam prawników premiera do przeanalizowania konstytucyjności rozwiązania, które pozwala prezydentowi Andrzejowi Dudzie arbitralnie decydować o tym, kto może pełnić obowiązki prezesa dowolnej izby Sądu Najwyższego. Także w przypadku legalnych sędziów.
Kontrasygnata pre- miera rządu RP spowodowała uzasadnioną frustrację niezależnych sędziów i ich adwokatów, którzy w latach 2016–2023, a także obecnie, podejmują starania o urzeczywistnienie zasady niezależności sądów od władzy politycznej. Wszak rządy prawa to rządy wartości, a nie większości. Prezydent nie ma kompetencji, aby wyznaczać komisarza wyborczego w Sądzie Najwyższym bez względu na to, czy jest to sędzia, czy neosędzia.
Sąd złożony z neosędziów to nie sąd
Kontrasygnata premiera pod postanowieniem prezydenta RP Andrzeja Dudy w sprawie powołania tzw. neosędziego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego wywołała najgłębszy sprzeciw tych wszystkich prawników i nieprawników, którzy wierzą, że prawo jest nośnikiem wartości, nie ma „barw” politycznych, bo chroni wolności i prawa każdego człowieka. Nieżyjący już historyk idei prof. Marcin Król napisał artykuł pod znamiennym tytułem „50 lat chudych. Nie uczcie nas prawa, uczcie nas kochać”. Pisał o wartościach, których nośnikiem jest prawo.
W ostatnich latach doszło w Polsce do bezprecedensowego zamachu na prawo każdego człowieka do niezależnego i niezawisłego sądu. Podsumował to Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku Wałęsa przeciwko Polsce z 23 listopada 2023 r. (sygn. 50849/21) oraz Trybunał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta