W muzeum modlono się przed ołtarzem
Kiedy przyjechał do Londynu z wizytą minister Radosław Sikorski, byłem dyrektorem Museum of London. Wydałem kolację na 250 osób. Każda płaciła datek na muzeum. rozmowa z Jackiem Lohmanem, specjalistą w zarządzaniu instytucjami muzealnymi
Po co nam muzea?
W 1999 roku, kiedy spotkałem się z prezydentem RPA Nelsonem Mandelą, zapytał mnie o to samo. Wtedy zdawało się, że w jego kraju są zupełnie inne priorytety niż zaspokajanie potrzeb kulturalnych, w tym także tworzenie muzeów. Odpowiedziałem po chwili, że to mimo wszystko dobry czas, by zainwestować w przyszłość, kulturę, która poszerzy horyzonty każdego mieszkańca tego kraju i przyczyni się także do rozwoju ekonomicznego. Ale to fundamentalne pytanie Mandeli uświadomiło mi, że muzeum nie można wyabstrahować z rzeczywistości, w której ma istnieć. I że mój zachodni sposób myślenia jest oderwany od tamtejszych realiów. W tym czasie RPA pustoszyła oprócz wojny także plaga śmiertelnego wtedy AIDS. Zrozumiałem, że to jeden z problemów, które powinny znaleźć swoje odbicie w kulturze, także w muzeum.
Czym różnią się muzea afrykańskie od europejskich?
Zawsze były kształtowane według naszych, zachodnich wzorców pod wpływami jakiegoś europejskiego kraju. Belgowie wybudowali w Rwandzie niesamowite muzea. Ale dyrektor jednego z nich zdecydował, że to jego nie będzie kopiowało europejskich wzorów, tylko wyjdzie naprzeciw potrzebom miejscowych. I tak ludzie pozbawieni domów mogą w nim mieszkać. Obok...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta