Życiorys, co przerasta pomniki
Filmowy „Reagan” to do bólu typowa biografia, ledwie ślizgająca się po życiu prezydenta USA, ze świetną rolą Dennisa Quaida. Ale mimo wad scenariusza warto ten film obejrzeć, bo opowiada coś więcej o współczesnej Ameryce.
Dutch rzucił się do wody i zanurkował w ciemności. Tylko gwiazdy oświetlały mu drogę, mógł więc polegać wyłącznie na swoim instynkcie, który wskazywał mu kierunek lepiej niż ktokolwiek. (...) Ratownik jedną ręką obejmował ramiona ofiary, drugą młócił wodę, a równocześnie z całych sił machał nogami, odpychając się od prądu. Kilka chwil później, gdy Raider leżał już na trawie przy brzegu, rozpoczęto sztuczne oddychanie. Młodzi stracili dobry humor: przerażenie zgasiło świąteczny nastrój. Patrzyli z nadzieją i zapewne się modlili.
W końcu Raider poruszył się, co przyjęli głośnym westchnieniem ulgi. Wyczerpanego chłopaka, który otrzymał od losu nową szansę, odwieziono do domu. Ronald Reagan także wrócił do siebie. Gdy rodzice, Jack i Nelle, spytali, jak minął dzień, zapewne wzruszył ramionami, uznając, ze nic szczególnego się nie stało” – pisze patetycznie Paul Kengor w książce „Krzyżowiec. Ronald Reagan i obalenie komunizmu”. I dodaje: „W piątek trzeciego sierpnia 1928 roku »Dixon Evening Telegraph« zamieścił na czołowym miejscu artykuł o wydarzeniach poprzedniego wieczoru, zatytułowany »James Raider wyrwany z rąk śmierci«. Jego bohaterem był ratownik Ronald „Dutch” Reagan, który w dramatycznych okolicznościach zaliczył swoją 25. skuteczną akcję ratunkową. Wtedy to Reagan pierwszy raz trafił na stronę tytułową gazety”.
Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta