Przyzwyczajeni do katastrof
Zmagania z powodziami sprzed lat, pandemią i skutkami wojny w Ukrainie dały nam bezcenne narzędzia radzenia sobie z kolejnym trudnym doświadczeniem. W zetknięciu z naturą o czymś jednak stale zapominamy.
Emocje, które towarzyszą wydarzeniom ostatniego tygodnia, mogą przypominać to, co już przeżywaliśmy całkiem niedawno. – W moich mediach społecznościowych w czasie poprzedniego weekendu reaktywowana została grupa, która powstała na początku pandemii. Wtedy organizowaliśmy sąsiedzką pomoc dla seniorów, którzy mieli zostać w domu. Potem było kilkanaście miesięcy przerwy i grupa odżyła wiosną 2022 r., gdy sąsiedzi organizowali wyjazdy do Przemyśla, na polsko-ukraińską granicę. Teraz znowu co kilkanaście minut ktoś daje znać o zbiórce zgrzewek wody, suchego prowiantu czy łopat do sprzątania – mówi „Plusowi Minusowi” pan Witold, mieszkaniec podwarszawskiej gminy Brwinów. – Powiadomienie z tej grupy to dla mnie sygnał, że coś się dzieje, że życie nie jest tak wygodne i pluszowe, jak mogło się wydawać.
Od tygodnia obserwujemy kolejne z serii wydarzeń, które w ostatnich pięciu latach poruszały i mobilizowały do aktywności mieszkańców różnych części kraju. Wielka woda jak dotąd oznacza przede wszystkim dramat tysięcy mieszkańców południowo-zachodniej Polski. Tu i teraz oni są najważniejsi. Zalane domy i sklepy, podtopione szpitale, miejscowości odcięte od świata, odwołane lekcje w dziesiątkach szkół, które zaczynają działać jak punkty ewakuacyjne, brak prądu uniemożliwiający naukę zdalną to realia tego tygodnia w wielu powiatach Dolnego Śląska i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta