Lis w pisowskim kurniku
Towarzysze Ziobry to bojowcy. Bezczelni, odważni, cyniczni, nieprzebierający w słowach. Wyróżniają się na tle zwykle mizernych członków PiS energią i przebojowością. Jarosław Kaczyński jest zapewne przekonany, że nad tym żywiołem zapanuje, ale nie musi mieć racji.
W sobotę, kiedy zajrzycie państwo do najświeższego numeru „Plusa Minusa”, w Przysusze będzie się rozstrzygała sprawa zjednoczenia prawicy. Właśnie tam, podczas opóźnionego rzekomo przez powódź kongresu zjednoczeniowego Suwerenna Polska Zbigniewa Ziobry zostanie włączona do struktur Prawa i Sprawiedliwości. To oczywiście osobista decyzja, jak zresztą wszystkie w PiS, prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Podczas kongresu lider SP Zbigniew Ziobro otrzyma też zaproszenie do grona kierowniczego PiS. Zapewne będzie to status wiceprezesa. Jednego z wielu, dodajmy, co oznacza, że nie ma tu mowy o żadnej sukcesji.
Ziobro swoją szansę na sukcesję przegrał dawno temu. Jego zapowiadany „awans” będzie de facto porażką. Lider Suwerennej Polski straci samodzielność, zostanie na stałe „zakotwiczony” w drugim szeregu i zapewne szybko zepchnięty w dół, a może nawet wykluczony z partii – Kaczyński nie przepada za samozwańczymi delfinami. I tymi, którzy zdradzili. A Ziobro jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta