Rybka w wielkim stawie
Brest udowadnia, że Liga Mistrzów nie jest światem wyłącznie dla wielkich piłkarskich korporacji. Francuzi we wtorek o 21.00 sprawdzą Barcelonę.
Bretończycy po czterech kolejkach są jedną z sześciu niepokonanych drużyn. To daje miejsce w doborowym towarzystwie. Porażki w Lidze Mistrzów tej jesieni nie doznały bowiem jeszcze tylko Liverpool, AS Monaco, Sporting Lizbona, Inter Mediolan oraz Atalanta Bergamo. Francuzi są na czwartym miejscu w tabeli i mają spore szanse na awans bezpośrednio do 1/8 finału.
Brest wygrał jak dotąd ze Sturmem Graz (2:1) i Spartą Praga (2:1), czyli rywalami na swoim poziomie, ale pokonał także bogatszy i wyżej notowany RB Salzburg (4:0) oraz zremisował z mistrzami Niemiec Bayerem Leverkusen (1:1).
Ten mały klub bez większych sukcesów w przeszłości, z lokalnym sponsorem, niskim budżetem, bez piłkarzy ze znanymi nazwiskami nie pasuje do piłkarskiej rzeczywistości, gdzie mieliby się liczyć wyłącznie wielcy i bogaci.
Nawet nie grają u siebie
Jeśli wierzyć mediom, Robert Lewandowski zarabia dziś w Barcelonie 33 mln euro za sezon. Nie ma sensu porównywać tej pensji z uposażeniem najlepszych piłkarzy Brestu. Budżet francuskiego klubu wynosi – według różnych źródeł – od 45 do 50 mln euro. Nawet we własnej lidze Bretończycy są pod tym względem ubodzy, bo w rankingu zasobności sakiewki zajmują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta