Zawsze miał apetyt na władzę
Wybory prezydenckie to „ostatni taniec” Kaczyńskiego. Ale jeśli KO zakłada, że wygraną nad „bezpartyjnym” kandydatem PiS Karolem Nawrockim ma w kieszeni, może zdziwić się tak, jak Andrzej Wajda w sztabie Bronisława Komorowskiego.
Zawsze jest gotowy, „jak cichociemni, na wszystko”. Bo jak mówi „trudno odpowiedzieć, jakie Pan Bóg i Polacy przewidzą dla mnie jeszcze zadania w niedalekiej przyszłości”. Jeżdżąc po kraju, „trzykrotnie okrążył kulę ziemską”. Obejmując obecnie piastowany urząd, chciał „wypełnić narodowy łańcuch świadomości historycznej”. Swoją misję opisał jako poszukiwanie „inkluzywnej oferty edukacyjnej, która będzie balansem między sacrum historii a profanum nieustannie zmieniającej się rzeczywistości”. Pisze, że „Polska nie jest kulą bilardową, której można nadawać ruch i rotację, zgodnie z osobistą ambicją, zgodnie z osobistymi planami”.
„Bezpartyjny” czy z PiS?
Jarosław Kaczyński zdecydował: „bezpartyjnym” kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie dr Karol Nawrocki, prezes IPN, który wygrał rywalizację z Przemysławem Czarnkiem, Mariuszem Błaszczakiem i Tobiaszem Bocheńskim.
Kraków, hala Sokoła. Jak mówi prezes PiS, to miejsce „historyczne i szczególne dla szerokiego środowiska polskich patriotów”. 11 listopada 2014 r. prawica ogłosiła tu start Andrzeja Dudy. Z Krakowa był też Janusz Kurtyka, prezes IPN (2005–2010): kandydata na prezydenta widzieli w nim Lech i Jarosław Kaczyński.
PiS wraca więc do macierzy. Choć Nawrocki jest z Gdańska. Do partii nie należy, bo w świetle ustawy o IPN nie może. To raczej za mało, by wyjaśnić koncepcję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta