Zawiedziony biegiem spraw świata w 2024 roku
Słowo „zmęczenie” chyba najpełniej oddaje prawdę o naszym świecie w końcu tego roku.
Jakieś tysiąc lat temu, w granicach nieistniejącego już i powiedzmy, że niezbyt sympatycznego państwa, ukazała się książka młodego wówczas autora Michała Komara pod tytułem „Zmęczenie”. Wyszła – rzecz jasna – w samizdacie i opowiadała o indywidualnym oraz grupowym terroryzmie, lewicy, anarchistach, Rote Armee Fraktion, Andreasie Baaderze, Ulrike Meinhof i ich krwawych kompanach. Czytałem ją z pasją dwudziestolatka pewnej zimy. System, w którym się urodziłem, właśnie zmierzał do niesławnego końca, dzieląc się z nami pustkami w sklepach spożywczych, izolacją kraju i generalnym brakiem perspektyw.
Pamiętam rumieńce na twarzy i swoje tak zwane mieszane uczucia przy czytaniu książki Komara. Bo jak z jednej strony nie potępiać terrorystów o komunistycznym rodowodzie, ale z drugiej nie zachwycać się tym, że próbowali wywrócić znienawidzony system. Trudno mi się było obyć bez elementarnej schizofrenii; też nie cierpiałem systemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta