Hawański szczyt u szefa wszystkich szefów
Pod koniec 1946 roku w Hotel Nacional de Cuba zebrało się barwne grono najbardziej poszukiwanych przez Departament Sprawiedliwości USA przestępców. Do dziś łatwiej stwierdzić, kto się tam pojawił, niż o czym dokładnie rozmawiano.
To był specyficzny rok. Większość Europy w 1946 r. wciąż leżała w gruzach, ledwo odgarniętych na bok. Niemieccy cywile, używając określenia Leopolda Tyrmanda, wymieniali rolexy za ziemniaki. Armia Radziecka grzała silniki, by kontynuować marsz na Zachód, armie aliantów zaś powoli wracały do domów. Trwały procesy i egzekucje niemieckich oraz japońskich zbrodniarzy wojennych, a jednocześnie światu zaprezentowano bikini, na owe czasy tak skandaliczne, że włożyć je na pokaz zgodziła się tylko tancerka erotyczna.
Stany Zjednoczone powoli uświadamiały sobie, że na gruzach dawnych mocarstw zostały tylko one i Związek Sowiecki, ten drugi zaś wcale nie jest sojusznikiem, jak im to przez cztery lata wmawiano. Zaczynało się reorientowanie i stawianie nowych celów. USA nie mogły sobie pozwolić na powrót do izolacjonizmu, ale co ważniejsze, na wpuszczenie zagrożenia na własny próg. Nie mogło dojść do powtórki z Pearl Harbor, ale także ze Wschodniego Wybrzeża, gdzie niemieckim okrętom podwodnym udało się okresowo sparaliżować ruch towarowy. I na pewno nie mogła się powtórzyć sytuacja, w której część bezpieczeństwa tego ruchu towarowego gwarantowała… mafia.
Ojciec nowoczesnej przestępczości
Często się zapomina, że mafia tak naprawdę miała dwa okresy swojej prosperity w Stanach Zjednoczonych i każdorazowo było to efektem działań rządu federalnego. Pierwszy z tych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta