Kraby zaoferowaliśmy Ukraińcom w restauracji

autor zdjęcia: Wielechowski S/AGENCJA SE/East News

źródło: Rzeczpospolita

– W 2022 r. dzięki bardzo dużej pomocy, którą Polska i Polacy udzielili Ukrainie, pojawiła się szansa na rzeczywiste przełamanie we wzajemnych relacjach, ale przesłoniliśmy ją bieżącymi sporami – mówi Michał Dworczyk; na zdjęciu przy pierwszym polskim pociągu sanitarnym ewakuującym uchodźców z Mościsk w Ukrainie, 28 lutego 2022 r.

Jeżeli gdzieś za naszych rządów popełniono błąd, to odstępując od nowego traktatu polsko-ukraińskiego. Niestety, elitom ukraińskim zabrakło wyobraźni, a nam odwagi.Rozmowa z Michałem Dworczykiem, byłym szefem kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego

„Wreszcie przełom, jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA”. To słowa premiera Donalda Tuska. Faktycznie mamy przełom?

Nie oszukujmy się, nie mamy żadnego przełomu. To słowo bywa nadużywane. Za to mamy krok w dobrym kierunku i to należy docenić. Sprawy ekshumacji nie powinny być wciągane w bieżącą rozgrywkę polityczną, tak jak próbuje to robić część polityków. Ludobójstwo na Wołyniu i pamięć ofiar powinny być zawsze traktowane jako sprawa ogólnonarodowa. Ponad jakimikolwiek podziałami.

Jak nie przełom, to co?

Dzięki wieloletnim negocjacjom w 2022 r. fundacja Wolność i Demokracja uzyskała zgodę na poszukiwania ofiar OUN UPA w Puźnikach. Po odnalezieniu szczątków w 2023 r. i załatwieniu szeregu administracyjnych procedur teraz fundacja otrzymała zgodę na ekshumację. Więc jest to ważne wydarzenie, ale na razie jednostkowe, w ramach trwającej od kilku lat procedury.

Warto pamiętać, że w Ukrainie wciąż czeka na rozpatrzenie około 20 wniosków dotyczących kilkudziesięciu miejsc, w których pochowani są Polacy. A z kolei takich miejsc w całej Ukrainie może być od kilkuset do ponad 1,5 tys. Badacze twierdzą, że spoczywać tam może nawet 120 tys. Polaków. W tym kontekście mówienie o jednej decyzji jako przełomie jest po...