ZUS nie zbankrutuje
To, że w ostatnich latach liczba osób ubezpieczonych w ZUS rośnie, zawdzięczamy migrantom, którzy pracują i płacą składki. Bardzo ich potrzebujemy, bo częściowo uzupełniają lukę demograficzną, która się wytworzyła. Rozmowa z Prof. Agnieszką Chłoń-Domińczak, prorektor SGH ds. nauki
Media przez kilka tygodni ekscytowały się tajnym raportem ZUS, który wreszcie został ujawniony. Wynika z niego, że osoby na samozatrudnieniu będą klepały biedę na emeryturze. Czy to jest zaskakujące?
Zupełnie nie. Osoby, które przez dłuższy czas były samozatrudnione, już dzisiaj mają niższe emerytury niż przeciętne. To jest prosta konsekwencja faktu, że osoby na samozatrudnieniu w znakomitej większości, ponad 99 proc., płacą składki od najniższej podstawy, czyli 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Obecny system emerytalny funkcjonuje następująco – ile sobie odłożymy na rachunku ZUS, tyle później, na starość, wypłacimy. Skąd zatem to nagłe zaskoczenie prognozowanymi niskimi świadczeniami ludzi na umowach cywilno prawnych?
Wydaje mi się, że to wynika z połączenia dwóch rzeczy. Po pierwsze, ich składki są relatywnie niskie w stosunku do osób pracujących na etatach. Tymczasem mamy szereg osób, które tylko formalnie są samozatrudnione, bo robią to, co pracownicy na etatach, a ich samozatrudnienie jest często konsekwencją tego, że pracodawcy lub oni próbują obniżyć koszty pracy. W efekcie płacą niższe składki na ZUS, nie uświadamiając sobie konsekwencji, czyli mniejszych emerytur.
Po drugie, w systemie emerytalnym, który funkcjonował do 1999 roku, a emerytury z niego nadal są wypłacane,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
