Ostatni moment na odsiecz
Francja i Wielka Brytania chcą wysłać do Ukrainy misję 30 tys. żołnierzy, aby ratować suwerenność Kijowa. Próbują przekonać Donalda Trumpa, aby poparł tę inicjatywę.
W poniedziałek na spotkanie z prezydentem USA w Białym Domu leci Emmanuel Macron, dzień później w jego ślady pójdzie premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Zgodnie z ich koncepcją europejska misja miałaby przede wszystkim monitorować, czy ewentualny rozejm, do jakiego miałoby dojść między Rosją i Ukrainą, jest przestrzegany. Dlatego składałaby się przede wszystkim z myśliwców, które wylatywałyby z baz w Polsce i Rumunii. Ich zadanie uzupełniałyby też drony. Częścią misji byłby też komponent morski. Jego zadaniem byłoby uniemożliwienie Rosji blokady ukraińskich portów na Morzu Czarnym.
Dodatkowo relatywnie niewielka liczba żołnierzy europejskich byłaby rozlokowana w kluczowych miejscach w Ukrainie, jak siłownie jądrowe czy budynki rządowe w Kijowie. Takich oddziałów nie byłoby natomiast na linii frontu. Misja miałaby też zapewnić, że po raz pierwszy od lutego 2022 roku powróciłyby loty komercyjne na ukraińskie niebo.
Nie jest jasne, jakie poza Francją i Wielką Brytanią kraje europejskie miałyby wejść w skład takiej inicjatywy. Macron chce jednak przekonać Trumpa, aby zapewnił „zabezpieczenie” misji. Gdyby Rosjanie ją zaatakowali, amerykańskie myśliwce stacjonujące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta