Testament Paula Austera
„Baumgarten”, ostatnia powieść zmarłego w 2024 r. pisarza, to hołd dla miłości życia i wspomnienie żydowskich rodzin.
Nie wiem, jak inni czytelnicy, ale ja w pierwszym zdaniu „Baumgartena” słyszę melodię i ton prozy J.M. Cotzeego, skądinąd przyjaciela Paula Austera. Dali wyraz swojej zażyłości w opublikowanej korespondencji, właśnie w niej wszystkim panom polecając zasadę: „Nie wybieraj na żonę kobiety, której nie wybrałbyś na przyjaciela, gdyby była mężczyzną”. Auster dodał: „mężczyzna idzie z kobietą do łóżka, by móc z nią porozmawiać”.
Łóżko pełne seksu
To prawda: w „Baumgartenie” w łóżkowych retrospekcjach bohaterowie nie tylko rozmawiają. Jednak główny męski bohater Sy, profesor Princeton i pisarz, którego matka nazywała się Auster (znaczące, prawda?) – wspomina żonę poetkę Annę, z którą prowadził korespondencję bardziej intelektualną niż miłosną.
Na pewną bardziej sążnistą niż ta Auster–Coetzee, bo po 140 listów w obie strony. A z niemal slapstickowej pantomimy starczych potknięć (dosłownie i w przenośni), a także rozkojarzeń i sklerozy typowej dla starszych panów wyłania się historia miłości i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta