Bioróżnorodność: problem zamieciony pod dywan
Badacze coraz częściej mówią o „szóstym masowym wymieraniu” w dziejach Ziemi. Niemal wszystkie tropy wiodą tu do człowieka, ale próby hamowania tego procesu są równie skuteczne jak redukowanie emisji CO2.
Ze statystycznego punktu widzenia wymieranie gatunków jest procesem dosyć naturalnym: 98 proc. gatunków, jakie kiedykolwiek istniały, już zniknęło.
Problem w tym, że w ostatnich latach jesteśmy świadkami procesów wymierania, które zachodzą od 100 do 1000 razy szybciej niż zakładają naukowcy. To popycha ich do mówienia o „szóstym masowym wymieraniu” w historii planety. Na „czerwonej liście” – stworzonej w 1964 r. przez International Union for Conservation of Nature – znajduje się dziś ponad 163 tys. gatunków, z czego 45,3 tys. uznaje się za zagrożone wyginięciem. Z kolei ONZ-owska Intergovernmental Science-Policy Platform on Biodiversity and Ecosystem Services (IPBES), instytucja specjalizująca się w obszarze bioróżnorodności, typuje aż milion gatunków – od mikrobów po zwierzęta – które mogą rychło zniknąć z powierzchni Ziemi.
Udział człowieka w tej apokalipsie dziś nie ulega wątpliwości. Przykładowo, pod koniec marca na łamach magazynu „Nature” opublikowane zostały wyniki analizy blisko 2 tysięcy innych prac, poświęconych w sumie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
