Powrót ze świata do Warszawy
Tego się nie odmawia – mówi Krzysztof Urbański, nowy, najmłodszy w historii szef artystyczny Filharmonii Narodowej
Znudziło się panu ciągłe podróżowanie?
Miałem równocześnie cztery orkiestry na trzech kontynentach. I taki tryb życia, ciągle w podróży, w różnych strefach czasowych, okazał się zbyt męczący. Kilka lat temu postanowiliśmy z żoną stworzyć naszą bazę w Europie. Obecnie decydujemy się tylko na jedną podróż międzykontynentalną w sezonie. Mieszkamy we Włoszech i w Polsce, więc wszędzie jest blisko. W Lugano jestem pierwszym dyrygentem gościnnym, w Bernie – szefem dyrygentem, i – co cieszy mnie niezmiernie – wróciłem do Filharmonii Narodowej.
Ile więc czasu w sezonie poświęci pan Filharmonii Narodowej?
Kontrakt zobowiązuje mnie, bym od września 2025 roku dyrygował nie mniej niż siedmioma programami abonamentowymi w sezonie. W najbliższym będzie ich osiem, oprócz tego mamy zaplanowane koncerty w innych polskich miastach, tournée w Anglii, projekty nagraniowe.
Minęła już epoka, gdy dyrygenci pracowali latami z jednym zespołem, dziś trzeba pokazywać się w różnych miejscach, ale każda orkiestra chyba nadal wymaga stałej opieki.
Obecnie łączę obowiązki szefa trzech zespołów z występami gościnnymi. Orkiestra i chór Filharmonii Narodowej zajmują jednak szczególne miejsce w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
