Politycy to najsłabsze ogniwo
Dług publiczny szybko rośnie, ale u polityków z obu stron barykady brak chęci do wciśnięcia hamulca. Jedziemy na ścianę. W Polsce nie da się utrzymać szwedzkich wydatków i irlandzkich podatków – ostrzegają ekonomiści.
Deficyt sektora finansów publicznych sięgnął w ub.r. niepokojąco wysokiego poziomu 6,6 proc. – Pomijając okres wojny, podatki rosną z powodu błyskawicznego rozrostu wydatków społecznych – mówił prof. Leszek Balcerowicz na konferencji „Zagrożenia i wyzwania dla polskiej gospodarki” zorganizowanej przez obchodzące 30-lecie Towarzystwo Ekonomistów Polskich.
Politycy usprawiedliwiają deficyt wysokimi wydatkami na obronność. Sławomir Dudek, szef Instytutu Finansów Publicznych, tak to komentuje: – W 6,6 proc. PKB deficytu za ub.r. wydatki zbrojeniowe to w rzeczywistości tylko 2,7 proc. PKB, bo wedle metodologii unijnej liczy się sprzęt, który przyjechał do kraju, a nie wypłacone za niego zaliczki – mówi.
Polski deficyt sektora finansów publicznych jest drugi w Unii, po Rumunii. Skąd sieęwziął? Po odliczeniu obronności to skutek gigantycznych wydatków socjalnych i podniesienia mrożonych wcześniej pensji budżetówki. – Wydatki socjalne to już 17 proc. PKB. W przyszłym roku sięgną 18 proc., podczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
