Meksyk żegna się z demokracją
Tuż obok USA powstaje autorytarny system w kraju o ludności porównywalnej z Rosją. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ma w tym swój udział.
To był eksperyment na skalę światową. 1 czerwca Meksykanie mieli wybrać cały wymiar sprawiedliwości. Około 2600 tysięcy sędziów, od tych pracujących na poziomie gminy aż po Sąd Najwyższy. Wcześniej urzędnicy rządzącej, radykalnie lewicowej partii Morena wykluczyli z udziału w tych wyborach około 23 tys. kandydatów. Teoretycznie o pracę w sądzie mógł się ubiegać każdy, kto miał wykształcenie prawnicze i przynajmniej pięć lat doświadczenia w zawodzie prawniczym. W praktyce kluczowa była aprobata władz.
W głosowaniu wzięło udział ledwie 13 proc. uprawnionych. Mimo to prezydent Claudia Sheinbaum ogłosiła „pełny sukces”. – Meksyk jest dziś najbardziej demokratycznym krajem świata – powiedziała.
Ćwierć wieku temu Meksyk zerwał z rządami jednej partii
Pewne jest, że kraj stał się w skali globalnej wyjątkiem. Nigdzie indziej cały aparat sądowniczy nie pochodzi z wyborów. W ten sposób Sheinbaum jednym ruchem przekreśliła niezależność wymiaru...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
