Koniec z „odsiadywaniem” tzw. godzin czarnkowych
Nauczyciele doczekali się konkretów w sprawie likwidacji „godzin czarnkowych”, które – zdaniem części z nich – sprowadzały się do bezcelowego „odbębniania” narzuconego reformą byłego ministra obowiązku. Na realizację swoich głównych postulatów jednak będą musieli poczekać.
Likwidacja „godzin dostępności” odbędzie się na fali przetaczającej się przez kolejne obszary działalności państwa deregulacji. Ministerstwo Edukacji chce zniesienia konieczności „wysiadywania” ich (a konkretnie – jednej tygodniowo) przez nauczycieli w szkole, w konkretnie określonym dniu i czasie. Taki obowiązek nałożony został na nich na mocy reformy forsowanej przez byłego ministra, od którego nazwiska „przydomek” wzięły tzw. godziny czarnkowe.
– Od początku nie rozumieliśmy, po co w ogóle wprowadzone zostały one...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)