Nieoczekiwane skutki wyborczej awarii
Prezydent elekt jeszcze nic nie zdziałał, a ja już mam wobec niego dług wdzięczności. Dzięki niemu moje życie stało się spokojniejsze.
Wiem, że tacy istnieją i że imię ich legion, bo żyjąc w Polsce, nie sposób uniknąć kontaktu z nimi. Widzę ich aktywność w internecie, czytam o nich tu i ówdzie, a czasem mam okazję z nimi rozmawiać. Tak się jednak składa, że w moim otoczeniu nie ma zajadłych zwolenników PiS-u. Nikt nie zatruwa mi życia opowieściami o tym, jak Donald Tusk sprzedał Polskę Niemcom; nikt nie opowiada o nielegalnych imigrantach, którzy zniszczą Polskę; ani o „ideologii LGBT”. Jak chcę się dowiedzieć, czym straszy obecnie prawica, to muszę zajrzeć do sieci. Mieszkam w Warszawie, gdzie dominuje liberalny mainstream. Do tego pracuję w szeroko pojętych mediach, gdzie poglądy liberalne są bodaj jeszcze bardziej powszechne, więc to obsesje tej drugiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)