Donald Tusk szuka emocji z 15 października
Hasłem rekonstrukcji zostało bezpieczeństwo – w sferze energii, granic i gospodarki. Zmiany w resortach i nowe nominacje mają odpowiedzieć na zarzuty opozycji i rozczarowanie wyborców.
Donald Tusk, ogłaszając rekonstrukcję swojego rządu, miał do zakomunikowania – prócz zmian strukturalnych i personalnych – dwa zasadnicze przesłania. Pierwsze było próbą sięgnięcia po entuzjazm, który dał mu władzę 15 października 2023 r. – Nie stało się nic, co by unieważniło którykolwiek z tamtych wielkich celów i wielkich marzeń – mówił premier o obietnicach złożonych przed wyborami.
Rekonstrukcja – spóźniona w mej ocenie – ma zamknąć ostatnie półtora roku, które zakończyło się trzęsieniem ziemi, jak Tusk metaforycznie nazwał wygraną kandydata PiS Karola Nawrockiego. Premier wie, że dziś walczy nie tylko o wizerunek rządu, ale także o szanse całej swojej koalicji na utrzymanie jedności do wyborów planowanych na 2027 rok i o szanse...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)