Ławnicza zapaść w sądach. Co powinien zrobić nowy MS?
6611 – to aktualna liczba wakatów ławniczych w sądach. To niemal połowa wymaganej kadry. Potrzebna jest zmiana przepisów i konkretny projekt, a takiego póki co nie ma. Są jednak pomysły na reformę.
– Ławnik to brzmi dumnie – mówił przed rokiem minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiadając zmiany, które miały zwiększyć zainteresowanie pełnieniem funkcji sędziego społecznego. Stwierdzał wówczas, że instytucja ta nie doczekała się dotychczas stosownego uznania.
Słabe warunki i niskie stawki
Potwierdzały to statystyki, z kadencji na kadencję liczba ławników malała. Przed dwoma dekadami było ich w Polsce ponad 44 tys., a a gdy przed rokiem inaugurowano obecną kadencję, było ich zaledwie niewiele ponad 6 tys. W samej stolicy brakowało wówczas 200 ławników i pojawiła się obawa, że z tego powodu część spraw nie będzie mogła być rozpatrywana.
Skąd tak wielkie braki? Przyczyn jest kilka, jednak jedną z najpoważniejszych wydaje się być zbyt niska rekompensata wypłacana ławnikom. Jest to obecnie 212, 21 zł brutto za dzień pracy. – Nie rekompensuje to dniówki, którą ławnik otrzymałby w swojej pracy zawodowej. Problemem jest też brak zaplecza i infrastruktury w sądach dla ławników. Poza Warszawą ławnicy często nie mają swojego pomieszczenia socjalnego w sądzie, na rozprawy czekają na korytarzu, zdarza się, że brakuje dla nich togi. No i wreszcie brak społecznej świadomości o roli ławnika. To wszystko pokazuje marginalizujące podejście do funkcji ławnika – mówiła „Rzeczpospolitej” Martyna Skibniewska, przewodnicząca Stowarzyszenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)