Chełmoński
Realizm będzie metafizyczny albo nie będzie go wcale.
Nie ma słów, ale w niczym nie przeszkadza jej to posiadać języka. I to takiego, że pisząc o nim można nabawić się kompleksów. My musimy używać słów, ona ma do dyspozycji coś dużo więcej. Kolory, zapachy, rytmy – układa z nich zdania tak wielokrotnie złożone i niejednoznaczne, że zrozumieć choć jedno z nich może być zadaniem na całe życie. Chyba że mamy akurat pod ręką tłumacza.
Takiego jak choćby Józef Chełmoński. Kilka tygodni temu w Muzeum Narodowym w Krakowie otwarto wystawę poświęconą jego malarstwu. Wśród dzieł sztuki czuję się zawsze jak głuchy w filharmonii, bardziej wyczuwam wibrację niż słyszę dźwięki. Ale akurat tym razem poczułem się w tym kalectwie usprawiedliwiony. Wydaje mi się, że Chełmoński, malując swoje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)