Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pazury kontra paralizatory

30 sierpnia 2025 | Plus Minus | Daria Chibner
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita

Gra, którą w tym tygodniu recenzuję, ułatwia wejście do świata „Neuroshimy Hex”, uniwersum stworzonego przez Polaków. Ale polskie pochodzenie to wcale nie jest główny powód, dla którego warto go odkrywać.

Neuroshima Hex” to nie byle co. Pudełka z grami to tylko jedna z odnóg tej arcyciekawej, polskiej franczyzy w klimatach postapokaliptycznych. Na początku w 2003 r. było papierowe RPG (gracze spotykają się, aby wspólnie przeżywać przygody, a Mistrz Gry prowadzi ich przez meandry danego świata, zapewniając im odpowiednią dozę przeciwników, spotkań i zwrotów akcji). W tych czasach planszówki dopiero czekały na swój renesans, a królowały właśnie RPG. Ale już w 2005 r. wyszła logiczno-taktyczna gra planszowa autorstwa Michała Oracza, w której gracze mogli ścierać się na planszy różnorodnymi frakcjami o odmiennych umiejętnościach. Łatwe do ogarnięcia zasady, duża doza negatywnej interakcji, trochę szachowa rozgrywka, mnóstwo dodatków… oj, grało się wtedy w „Neuroshimę Hex” (i to nie tylko na polskich stołach, bo tytuł ten narobił też sporo szumu za granicą). Nic dziwnego, że doczekaliśmy się kilku reedycji, wznowień, a teraz przyszedł czas na wariację – „Neuroshimę Hex: Battle”, czyli wersję kompaktową, przystosowaną do dynamicznej rywalizacji w jakimkolwiek miejscu sobie zamarzymy.

Bestie i Stalowa Policja

Zanim przejdziemy do zarysowania zasad, warto przypomnieć sobie fabularną otoczkę tego uniwersum (aby nie wyszło tak, że ktoś „cudze będzie chwalił, a swojego znać nie będzie”). 5 września 2020 r. (dobrze przewidziano tę datę,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13265

Wydanie: 13265

Zamów abonament