Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uwierzyli w wizerunek Andrzeja Dudy z Ucha Prezesa. A potem byli zdziwieni

30 sierpnia 2025 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Z Andrzejem znaliśmy się z podstawówki – mówi Marcin Kędryna. Na zdjęciu z prezydentem Dudą w październiku 2015 roku
autor zdjęcia: Mateusz Jagielski
źródło: Rzeczpospolita
Z Andrzejem znaliśmy się z podstawówki – mówi Marcin Kędryna. Na zdjęciu z prezydentem Dudą w październiku 2015 roku

Dla administracji Baracka Obamy byliśmy lennikiem Niemiec. Dzięki koordynowanej przez Krzysztofa Szczerskiego polityce Andrzeja Dudy, staliśmy się liderem tej części Europy i z tym liderem Amerykanie zaczęli współpracować.Rozmowa z Marcinem Kędryną, dyrektorem biura prasowego Kancelarii Prezydenta W latach 2019–2020

W jaki sposób znalazł się Pan w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy?

Z Andrzejem znaliśmy się z podstawówki. Byliśmy w jednym zastępie. Ale później nie widywaliśmy się kilkanaście lat. Wpadliśmy na siebie na Wiejskiej. To był chyba 2005 rok. On wtedy zaczynał pracę nad ustawą lustracyjną. No i zaczęliśmy się spotykać – raz częściej, raz rzadziej. Chętnie słuchał, gdy opowiadałem mu, jak wygląda świat z punktu widzenia liberalnej Warszawki. Gdy startował w 2010 roku na prezydenta Krakowa spytał mnie, czy mam jakiś pomysł na kampanię. Miałem, ale mu się nie spodobał. Zaproponowałem, by obiecał, że wyrzuci z Rynku głowę Mitoraja. 

Dlaczego miałby wyrzucić rzeźby znanego artysty?

Bo Rynek jest pod ochroną UNESCO. Rzeźba pojawiła się tam nie do końca legalnie. Poza tym jest straszna. Ale Andrzej odpowiedział, że mu się Mitoraj podoba. Zajął w pierwszej turze trzecie miejsce. Nie sądzę, żeby realizacja mojej koncepcji mogła to zmienić. 

Przez lata może nie tyle służyłem mu radą, co dawaliśmy mu z Bożeną, moją partnerką życiową, szansę na to, żeby mógł bezpiecznie z kimś porozmawiać. Naprawdę ciężki czas miał na początku pracy w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Bielan z Kamińskim regularnie go mobbingowali.

Dlaczego to robili?

Bo to źli ludzie są. Po pierwsze uchodził za ziobrystę, po drugie nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13265

Wydanie: 13265

Zamów abonament