Drony przechodzą do ataku
O ile wiosną 2022 r. symbolem wojny Rosji z Ukrainą była wielokilometrowa kolumna rosyjskich czołgów i wozów pancernych ciągnąca na Kijów, o tyle rok 2025 stoi pod znakiem wszechobecnych dronów, które tworzą „strefę śmierci” w szerokim na kilkanaście kilometrów pasie po obu stronach frontu. Czy na polu walki już doszło do rewolucji, czy może prawdziwa rewolucja jeszcze przed nami?
W grudniu 2024 r. żołnierze 13. Brygady Gwardii Narodowej Ukrainy, broniący długiego na niespełna 10 km odcinka frontu w rejonie miasteczka Hłyboke (obwód charkowski), stoczyli swoją pierwszą potyczkę, w której żaden z żołnierzy brygady nie brał udziału bezpośrednio. Pozycje posiadających w tym rejonie frontu trzykrotną przewagę w ludziach Rosjan najpierw rozpoznały latające drony, a potem zaatakowały je latające drony-kamikadze, a także te naziemne – zarówno przenoszące ładunki wybuchowe (a więc de facto naziemna wersja dronów-kamikadze), jak i uzbrojone w karabiny maszynowe. Ukraińscy żołnierze, którzy kierowali natarciem, znajdowali się w bezpiecznej odległości w bunkrze, za linią frontu. W ataku brało udział kilkadziesiąt bezzałogowych systemów naziemnych i powietrznych. Natarcie zakończyło się powodzeniem – Rosjanie musieli się wycofać.
To jednak nie tego typu starcia są istotą trwającej w praktyce od 2023 r. wojny dronów na Ukrainie. Drony lądowe wykorzystywane są do walki w ograniczonym zakresie, choć Ukraińcy korzystają z nich coraz częściej do ewakuacji rannych żołnierzy, zdalnego minowania terenu w rejonie przyfrontowym lub dostarczania walczącym amunicji. Żołnierze jednej z kompanii ukraińskiego 108. Samodzielnego Batalionu Piechoty Zmechanizowanej relacjonowali kilka miesięcy temu, że przy użyciu wielofunkcyjnej platformy gąsienicowej „Dzik” żołnierze na jednej z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
