Mikołaj wrócił do Gdańska
Nad zabranym przez nazistów dzwonem gdański przeor i niemiecki proboszcz podali sobie ręce.
1.
Płaszcz to arcydzieło baroku – podziwia przeor Michał Osek.
Stoimy na dziedzińcu gdańskich dominikanów, patrzymy na zabytkowy dzwon. Prawie trzy stulecia dzwonił w tutejszym kościele, w czasie wojny wywieźli go naziści, potem 70 lat służył niemieckim katolikom w Kassel. Właśnie wrócił do Gdańska.
– Była to konfrontacja z trudną historią, ale przyniosła dobry owoc: pokój i porozumienie między dwiema wspólnotami – mówi ojciec Osek. – A dla Gdańska odzyskaliśmy prawdziwy skarb, który uświadamia, jakie szczęście mamy, modląc się w kościele niezniszczonym przez wojnę, otoczeni oryginalnym wyposażeniem gromadzonym tu przez wieki.
Starania o odzyskanie dzwonu trwały osiem lat.
2.
Filmik trwa trzy minuty. Wielki dźwig podnosi z kościelnej wieży stary, pokryty patyną dzwon. Przed kościołem grupka ludzi. Jedni robią zdjęcia, drudzy machają jak na pożegnanie.
– Teraz dzwon „Mikołaj” wraca do ojczyzny – słychać głos lektora.
Po chwili dźwig podnosi ku wieży przybrany girlandą nowy dzwon, który zastąpi gdańskiego „Mikołaja”.
Wypowiedzi, w dziennikarskim żargonie tak zwane „setki”:
– Nie jestem pewien, czy to, co widzę, jest rzeczywistością, czy jest tylko snem – ojciec Michał Osek w białym habicie.
– To gest pojednania i naprawienia nieprawości – ksiądz Paul Schupp, proboszcz kościoła Mariackiego w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
