Czy w demokracji potrzebujemy herosów
85 lat temu Witold Pilecki dobrowolnie dał się schwytać w łapance, by trafić do Auschwitz. Zgadzając się co do tego, czy był bohaterem i dlaczego go za takiego uznajemy, jednocześnie upewniamy się wzajemnie, w jakiej kulturze chcemy żyć.
Heroizm jest dla współczesnego człowieka trudny do uchwycenia i dla wielu stoi w sprzeczności z duchem masowej demokracji. Jednocześnie państwa demokratyczne mogą bez niego szybko zginąć. Wojna obronna Ukrainy po pełnoskalowej agresji Rosji z lutego 2022 r. najdobitniej nam to pokazała. Zwykli ludzie masowo stawali się bohaterami, choć bohaterstwo ze swej istoty nie jest masowe.
Postawa Ukraińców spotkała się z podziwem, ale też – np. w niemieckiej debacie – z głosami takimi, jak sceptycyzm psychologa społecznego Haralda Welzera tęskniącego w marcu 2022 r. za „czasami postheroicznymi”: „Osobiście odczuwam bardzo nieprzyjemne emocje, gdy ktoś »dzielnie walczy za swój kraj«, gdy cywilów wzywa się do przygotowywania koktajli Mołotowa w celu prywatnej obrony ojczyzny, gdy celebruje się estetykę i retorykę wojny, które od dziesięcioleci uważaliśmy za społecznie nieakceptowalne. Cieszyłem się, że żyję w epoce postheroicznej”.
Nie tylko reakcje na wojnę w Ukrainie, ale też nieco wcześniejsze napięcia związane z dążeniem do obalenia pomników historycznych postaci, np. generałów stanów Południa w Stanach Zjednoczonych, a także analogiczne protesty w Europie, wskazują, że idea bohaterstwa wciąż odgrywa dla naszych społeczeństw ważną rolę. Kwestionujemy bohaterów z przeszłości, ale też walczymy o pamięć o tych, których z historii starano się wcześniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)