Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto nie lubi prezydenta

15 stycznia 1998 | Kraj | FF

Marcin Święcicki: Sądzę, że można osiągać cele metodą perswazji i argumentów. Nie ma innej metody, szczególnie tam, gdzie ludzie mi nie podlegają. Owszem, zdarzyło mi się, że wyrzuciłem kogoś z negocjacji

Kto nie lubi prezydenta

FILIP F RYDRYKIEWICZ

Lata helikopterem nad Warszawą z Michaelem Jacksonem, wmurowujekamień węgielny pod nowy biurowiec, biegnie ulicami miasta w maratonie, jeździ na rowerze podczas festynu lub daje sobie zmyć głowę piwem podczas zabawy barbórkowej górników z warszawskiego metra. Tymczasem mieszkańcy stolicy oczekują, że zapewni im wygodnąkomunikację, dobre drogi, czyste ulice i smaczną wodę w kranach. Kto? Prezydent Warszawy Marcin Święcicki.

Wydawał się bardzo obiecującym kandydatem na prezydenta -- stosunkowo młody, dobrze wykształcony, doświadczony w polityce, obyty w świecie. Do tego poseł liczącej się partii. Nie był wcześniej związany z miastem i z samorządem, ale to właśnie mógł być jego atut -- nowe spojrzenie na zarządzanie miastem i jego finansami.

Do tego miał kierować miastem pod rządami nowej ustawy o ustroju stolicy, rozwiązującej dawne problemy. Za nim stała zaś reprezentacja dwóch liczących się ugrupowań polskiej sceny politycznej, z silną reprezentacją w parlamencie. Koalicja zapowiadała nowe czasy dla miasta, zupełnie nową jakość w kierowaniu nim.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1283

Spis treści

Wyprawa na Nanga Parbat

Zamów abonament