Titanik znów tonie
"Titanic" znów tonie
Światowa premiera filmu Camerona odbyła się w USA 19 grudnia ubiegłego roku. Polską premierę zaplanowano na 13 lutego. FOT. (C) SYRENA ENTERTAINMENT
W XX wiek ludzkość wchodziła w euforycznych nastrojach. Zachłysnęła się cudami techniki, które przyniosło jej poprzednie stulecie. Samochodami, samolotami, kinem, radiem, nagrywaniem dźwięku. Ludzie poczuli się tak, jakby pokonali naturę. Ale w nocy z 24 na 25 kwietnia 1912 roku ta pewność siebie prysła, gdy jeden z cudów ludzkiej myśli - superluksusowy, "niezatapialny" transatlantyk "Titanic" poszedł na dno, topiąc w wodach Atlantyku półtora tysiąca osób. Natura upomniała się o swoje prawa. Dzisiaj, u progu następnego wieku, wracamy do tej historii.
- O "Titanicu" mówiło się "statek marzeń". I to był "statek marzeń". Naprawdę... - Tak w filmie Jamesa Camerona zaczyna swoją opowieść o katastrofie "Titanica" 102-letnia Rose DeWitt Bukater.
Wszystko zaczęło się trzy i pół roku temu, gdy reżyser James Cameron włożył do swojego magnetowidu kasetę ze starym, brytyjskim filmem "A Night to Remember". Jego wyobraźnia zaczęła pracować. Już kiedyś zdjęcia wraku "Titanica", wykonane przez Roberta Ballarda, zainspirowały go do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta