Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Krew na arenie

15 listopada 2025 | Plus Minus | Zofia Brzezińska
W XXI wieku ideologiczny spór o korridę pozostaje najbardziej wyraźnym symbolem walki o ostateczne zakończenie haniebnego procederu krzywdzenia zwierząt w imię źle pojętej definicji sportu
autor zdjęcia: Xxxxxxxxxx
źródło: Rzeczpospolita
W XXI wieku ideologiczny spór o korridę pozostaje najbardziej wyraźnym symbolem walki o ostateczne zakończenie haniebnego procederu krzywdzenia zwierząt w imię źle pojętej definicji sportu

Jedną z głównych zasad sportu jest dobrowolność jego uprawiania. I chociaż współcześnie jest ona zupełnie oczywista, warto pamiętać, że niestety nie wszyscy uczestnicy widowisk sportowych mieli przywilej wyboru. Od tysięcy lat w zawodach wykorzystywano zwierzęta. Wiele z nich straciło życie.

Epoka starożytności to czas mentalności, która dla nas jest trudna do pojęcia. Wystarczy wspomnieć, że nie tylko o prawach zwierząt nikt wówczas nie myślał, lecz nawet prawa człowieka były w zasadzie fikcją. Niewolnictwo rozkwitało najbardziej w historii ludzkości, a na arenach rzymskich amfiteatrów ku uciesze gawiedzi w krwawych walkach ginęli gladiatorzy.

Tylko niewielką liczbę z nich stanowili ochotnicy – ludzie, których do wyboru tej niebezpiecznej ścieżki „kariery” skłoniła wizja ewentualnej sławy czy bogactwa. Zdecydowana większość gladiatorów znalazła się w tym położeniu z przymusu. Byli to niewolnicy, jeńcy wojenni, a także skazańcy, dla których walka z drugim gladiatorem lub zwierzęciem miała być formą egzekucji.

Do takich praktyk wykorzystywano zwierzęta sprowadzane z wszelkich zakątków potężnego imperium. Z Afryki Północnej przywożono słonie, których majestatyczny wygląd zawsze wywierał na widowni duże wrażenie. Chętnie używano ich podczas rekonstrukcji bitew sławiących chwałę rzymskiego oręża. „Klasyką” były lwy, wykorzystywane wręcz rutynowo do walk i egzekucji. Z Azji Mniejszej, Bliskiego Wschodu czy nawet Indii sprowadzano pantery i tygrysy, chociaż te drapieżniki – jako rzadsze i trudniejsze do pozyskania – raczej nie były przeznaczane do walki. Prezentowano je czasem publiczności jako ozdobę lub ciekawostkę. Z ziem północnych cesarstwa,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13329

Wydanie: 13329

Zamów abonament