Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pojednanie ostudzone chłodem

15 listopada 2025 | Plus Minus | Tomasz Krzyżak
autor zdjęcia: Piotr Życieński/IH UKSW
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: Andreia Veiga/Shutterstock
źródło: Rzeczpospolita

Polscy biskupi wiedzieli, że idą pod prąd, że ich list nie będzie przyjmowany dobrze. A biskupom niemieckim odwagi zabrakło.Rozmowa z dr. hab. Rafałem Łatką, historykiem badającym dzieje Kościoła katolickiego w XX w.

„W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy, niemieccy biskupi i Ojcowie Soboru, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millenium w sposób jak najbardziej chrześcijański” – pisali w 1965 r. polscy biskupi do biskupów niemieckich. Dziś traktujemy ten list jako początek polsko-niemieckiego pojednania, ale wtedy gest polskich hierarchów nie został przyjęty zbyt entuzjastycznie.

Rzeczywiście, ale na początek musimy powiedzieć, że polscy biskupi napisali wtedy około 60 podobnych listów, w których zapraszali biskupów z innych krajów na obchody tysiąclecia chrześcijaństwa w Polsce.

Ale w tamtych listach nie było słów o wybaczeniu i pojednaniu. Biskupi niemieccy zostali potraktowani w sposób wyjątkowy.

To prawda. Polscy biskupi uważali, że 20 lat po zakończeniu II wojny światowej, właśnie w atmosferze kończącego się Soboru, który wnosił do Kościoła powiew świeżości, podczas którego potępiono m.in. antysemityzm, konieczny jest jakiś gest, który mógłby prowadzić do pojednania dotkniętych złem Polaków z Niemcami, którzy to zło spowodowali. To było na wskroś...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13329

Wydanie: 13329

Zamów abonament