Ładne porażki już były
Polskie piłkarki ręczne po latach posuchy zaczynają budzić nadzieje kibiców na dobre występy. Awans do drugiej rundy mistrzostw świata jest obowiązkiem, ale można też marzyć o grze w ćwierćfinale.
W teorii mistrzostwa świata są łatwiejszym turniejem niż Euro, a tam przed rokiem Polki zajęły bardzo dobre dziewiąte miejsce. Na Starym Kontynencie właściwie wszyscy potrafią grać w piłkę ręczną, a na mundialu zawsze można trafić na jakąś egzotyczną drużynę, która dostała się na imprezę w imię popularyzacji dyscypliny, a poziom sportowy prezentuje raczej średni.
Tak właśnie było w pierwszym meczu z Chinkami, który Polki wygrały 36:20. Rywalki przyjechały do Holandii tylko dzięki dzikiej karcie, bo w mistrzostwach Azji były dopiero piąte. Jeszcze twardszą lekcję piłki ręcznej dały Tunezyjkom Francuzki, które zwyciężyły 43:18. Zaskoczeń nie było, obie europejskie drużyny mają wywalczyć awans do zasadniczej fazy turnieju i zabrać ze sobą punkty, ważne w dalszej rywalizacji.
Za dużo meczów
– Uważam, że udział 32 drużyn trochę rozwadnia turniej. Zwolennicy takiego formatu mówią, że dla popularyzacji dyscypliny trzeba zapraszać jak najwięcej reprezentacji, ale jestem przeciwnego zdania. Mistrzostwa świata to jest po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
