Ludzie Wschodu. Idzie wojna
Nie gniewaj się, Siekiero, ten tytuł jest naprawdę twój. A reszta moja albo i nie moja.
Dorota Masłowska rozpętała wojenkę o „Kanapki z hajsem”. Gwiazda literatury, niegdyś cudowne dziecko, potem także pomysłowa raperka, chyba wciąż mistrzyni słowa. Oskarżyła o „ordynarną kradzież” tych kanapek Helenę Englert, o której pewnie nie wszyscy wcześniej słyszeli, co nie jest dziwne, bo ukradzione zdaniem Masłowskiej słowa padają w debiutanckiej piosence młodej aktorki.
„Kanapki z hajsem” rozchodzą się po sieci. A wraz z nimi pojawia się pytanie, co można i na jakich zasadach zacytować, jakie są granice korzystania z twórczości innych, powielania ich pomysłów.Czy istnieje kopalnia słów, zdań, bohaterów, wątków i intryg, z której można bezkarnie czerpać? Która daje szansę parafrazować, fantazjować, uzupełniać. Nakręcać własne historie, za które czasem hajs jest, a czasem go nie ma....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)