Virtuti i świat pojutrza
Wzmagająca się kampania nacisku i zastraszania prowadzona przez Moskwę wobec Polaków obliczona jest na nowy etap, który ma według Kremla nastąpić po wyeliminowaniu problemu ukraińskiego. Na świat nie dnia dzisiejszego, i nie jutra.
Kilkanaście dni temu w Katyniu na polecenie władz rosyjskich skuto bareliefy z wyobrażeniami polskich odznaczeń wojennych – krzyża Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej. Uprzednio podobnej operacji dokonano na cmentarzu w Miednoje, gdzie leżą zamordowani w 1940 r. polscy policjanci i strażnicy graniczni.
Powszechnie tę decyzję tłumaczy się jako próbę symetrycznej odpowiedzi na, zakończony lub kończący się już w naszym kraju, demontaż monumentalnej radzieckiej symboliki na cmentarzach żołnierzy radzieckich, uznanej za propagującą ideologię totalitarną. Komentującym w ten sposób umyka jednak ważna okoliczność, niezależna nawet od oczywistego faktu, że polskie krzyże wojskowe nie niosły ze sobą ideologii podboju świata podobnej do tej, z którą związana jest symbolika komunistyczna.
Otóż demontaż sowieckich atrybutów w Polsce rozpoczął się wiele lat temu. Był przez stronę rosyjską (polityków i media) krytykowany, były słane protesty, ale Moskwa nie reagowała niszczeniem polskich symboli. I tak trwało to kilkanaście lat, proces został praktycznie zakończony, i dopiero teraz, nagle, skuła bareliefy.
Dlaczego dopiero teraz?
Wydaje się, że odpowiedzi można się doszukać w charakterystycznej zmianie narracji na temat przyczyn zniszczenia polskich odznaczeń, która nastąpiła w ciągu ostatniego roku – między rozpoczęciem propagandowych przygotowań do tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


