Świat jako felieton Donalda Trumpa

Gdy czytałem Narodową Strategię Bezpieczeństwa USA (NSS) na 2025 rok, przypomniały mi się „Wiadomości” albo co bardziej wystrzałowe dni w TVP Info z czasów świetności Jacka Kurskiego.

Nie, nie był to jakiś nadzwyczajny przebłysk, po prostu miałem wrażenie, że już gdzieś to kiedyś widziałem. I im dłużej czytałem, tym bardziej myślałem o Kurskim.

Co łączy najgorsze propagandowe wytwory telewizji niegdyś publicznej z tak ważnym dokumentem, od którego zależy również bezpieczeństwo Polski? TVP za rządów PiS miała właściwie jeden najważniejszy cel: głosić światu poglądy prezesa Jarosława Kaczyńskiego. To bodaj Robert Krasowski postawił tezę, że Kaczyński wcale nie marzył o wprowadzeniu prawdziwej dyktatury, on po prostu czuł się wielkim redaktorem naczelnym: chciał, aby całe państwo prezentowało jego punkt widzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Resorty dyplomacji czy kultury nie miały być skuteczne, miały głosić światu poglądy prezesa. Polska miała stać się felietonem redaktora Kaczyńskiego.

W tym właśnie podobny jest dokument opublikowany przez Biały Dom: bardziej niż priorytety strategiczne USA przedstawia Trumpa słuszne poglądy na wszystko. Mamy więc krytykę Komisji Europejskiej, polityki równościowej DEI (diversity, equity, inclusion), ideologii woke czy odrzucenie „katastrofalnej ideologii »zmiany klimatycznej«”. Mamy potępienie multikulturalizmu i niekontrolowanej...