To wszystko z książek
ROZMOWA: Susan Sontag: Od początku podziwiałam to, co europejskie, a kulturę amerykańską uważałam za nic nie wartą
To wszystko z książek
Susan Sontag przy portrecie Josifa Brodskiego na wernisażu wystawy fotografii Annie Leibovitz. Zamek Ujazdowski, 17 stycznia 1998.
FOT. ELŻBIETA SAWICKA
ELŻBIETA SAWICKA: "Susan Sontag jest feministką" - taką opinię w pełni pani akceptuje. A czy godzi się pani także na etykietkę "pisarka postmodernistyczna"? W rozmaitych notach słownikowych zaliczana jest pani do grona twórców i teoretyków tego nurtu.
SUSAN SONTAG: Nigdy nie zwracam uwagi na etykietki, to bardzo zniechęcające. Nigdy też nie używam słowa postmodernizm. Nie oceniam się w terminach teoretycznych. Mówiąc szczerze, próbuję pisać książki, które ludzie być może zechcą przeczytać za jakieś 50 - 100 lat. W każdej epoce pisze się strasznie dużo. Zwykle sprawy mają się tak, że jest około 5 procent pisarzy podziwianych, a jeden procent z tych pięciu pozostaje. No, więc powiedzmy, że ja już jestem w tych 5 procentach podziwianych obecnie, ale pytanie, czy będę w tym jednym procencie, który przetrwa próbę czasu. Oceniam moją pracę według surowych kryteriów, wziętych z przeszłości. Brodski powiedział, że pisze nie po to, żeby zadowolić swoich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta