Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mistrz: przypadek Mozarta

26 września 1998 | Plus Minus | HG

NIEPOSPOLITE UMYSŁY

Pogardzał niemal wszystkimi inie miał ochoty nikogo naśladować

Mistrz: przypadek Mozarta

HOWARD GARDNER

Mocno nadużywane słowo geniusz należałoby zapewne zachować dla tych, którzy się wyróżniają nawet spośród ludzi niepospolitych -- dla tych rzadkich jednostek, których sylwetki rzucają cień na historię długo po ich śmierci. Jakąkolwiek definicję byśmy przyjęli, zpewnością możemy uznać Mozarta za geniusza. Jak najsłuszniej zalicza się go do tej samej kategorii co Bacha przed nim, Beethovena -- po nim, aspośród innych płodnych artystów Szekspira i Goethego wśród pisarzy, Rembrandta i Picassa zgrona malarzy oraz Michała Anioła i Rodina -- wśród rzeźbiarzy.

N iektórzy członkowie tej rzadkiej kompanii są geniuszami "partykularnymi". Beethoven i Wagner mieli silne osobowości isformułowali własne filozofie, którymi nasycili swoją muzykę; podobnie można by określić pisarstwo Victora Hugo albo malarstwo Francisca José de Goi.

Mozart jest przykładem geniusza uniwersalnego. Jego osobowość nie wyłania się w żaden szczególny sposób zjego dzieł. Ani tragiczne napięcie czterdziestej symfonii (g-moll) , ani triumfalne takty symfonii czterdziestej pierwszej ("Jowiszowej") nie sprawiają, że poznajemy lepiej Mozarta jako człowieka....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1502

Spis treści
Zamów abonament