Mistrz: przypadek Mozarta
NIEPOSPOLITE UMYSŁY
Pogardzał niemal wszystkimi inie miał ochoty nikogo naśladować
Mistrz: przypadek Mozarta
HOWARD GARDNER
Mocno nadużywane słowo geniusz należałoby zapewne zachować dla tych, którzy się wyróżniają nawet spośród ludzi niepospolitych -- dla tych rzadkich jednostek, których sylwetki rzucają cień na historię długo po ich śmierci. Jakąkolwiek definicję byśmy przyjęli, zpewnością możemy uznać Mozarta za geniusza. Jak najsłuszniej zalicza się go do tej samej kategorii co Bacha przed nim, Beethovena -- po nim, aspośród innych płodnych artystów Szekspira i Goethego wśród pisarzy, Rembrandta i Picassa zgrona malarzy oraz Michała Anioła i Rodina -- wśród rzeźbiarzy.
N iektórzy członkowie tej rzadkiej kompanii są geniuszami "partykularnymi". Beethoven i Wagner mieli silne osobowości isformułowali własne filozofie, którymi nasycili swoją muzykę; podobnie można by określić pisarstwo Victora Hugo albo malarstwo Francisca José de Goi.
Mozart jest przykładem geniusza uniwersalnego. Jego osobowość nie wyłania się w żaden szczególny sposób zjego dzieł. Ani tragiczne napięcie czterdziestej symfonii (g-moll) , ani triumfalne takty symfonii czterdziestej pierwszej ("Jowiszowej") nie sprawiają, że poznajemy lepiej Mozarta jako człowieka....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta