Krew za krew
AFGANISTAN
Dla Amerykanów saudyjskiterrorysta Osam bin Laden jest groźnym przestępcą. Dla Pasztunów -- bratem i bohaterem.
Krew za krew
TADEUSZ MILLER
Niespodziewany atak siedemdziesięciu amerykańskich pocisków Tomahawk na sześć obozów, w których na terenie Afganistanu szkolili się terroryści muzułmańscy, jeszcze bardziej skomplikował i tak już zagmatwaną sytuację w tej części Azji. Problem polega na tym, że pociski trafiły w ten rejon Afganistanu, który zamieszkują Pasztunowie. Ilu ich zginęło naprawdę, kilku czy kilkudziesięciu, nie wiadomo. Jest natomiast pewne, że dla Pasztuna żaden atak nie może pozostać bez odpowiedzi.
Riposta nie musi koniecznie nadejść dziś lub jutro. Pasztunowie są ludźmi Wschodu i mogą czekać rok, dwa, dziesięć lat. Mają dobrą pamięć i dużo cierpliwości.
Ostatni wolni ludzie pogranicza
Wiele lat temu, jeszcze przed sowiecką inwazją na Afganistan, jechałem autobusem przez przełęcz Khyber, jedyne dogodne przejście między Afganistanem i Azją Południową. Podróż, która trwała osiem godzin, odbywała się przez nieprawdopodobnie dziki, górzysty teren pozostający w większej części pod władzą lokalnych pasztuńskich plemion zwanych po drugiej, pakistańskiej, stronie granicy Pathanami. Wszyscy mężczyźni, których dostrzegłem przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta