Bram nie zatrzaśniemy
IMIGRANCI
Bez nich Stany Zjednoczone nie stałyby się światowym mocarstwem
Bram nie zatrzaśniemy
JERZY JASTRZęBOWSKI
Do końca roku co trzeci mieszkaniec ponadczteromilionowej metropolii Toronto będzie zaliczał się do grup etnicznych, taktownie określanych jako "widoczne mniejszości". Mówiąc mniej grzecznie -- "kolorowych i skośnookich". Poza setkami tysięcy przybyszów z Hongkongu, Chin, Korei, Wietnamu, Filipin, Indii, Sri Lanki, Jamajki, są jeszcze grupy etniczne nie należące do "mniejszości widocznych": ponad trzysta tysięcy Włochów, ponad sto tysięcy Portugalczyków, blisko sto tysięcy Polaków, dziesiątki tysięcy Ukraińców, Greków itp. Co roku przybywa ponad siedemdziesiąt tysięcy nowych przybyszów. W Toronto jest w użyciu ponad sto języków.
Podobne realia napotyka się winnych wielkich miastach: Nowym Jorku, Los Angeles i Miami, Vancouver i Montrealu, Londynie i Birmingham, Paryżu i Marsylii, Berlinie i Hamburgu. Masowa imigracja jest problemem całego bogatego świata.
Tymczasem Polska staje wobec żądań " uszczelnienia" wschodniej granicy. Domagają się tego Niemcy, domaga się duża część polskiej opinii. Może, wyrzekając się emocji, warto zastanowić się: czy masowa imigracja przynosi zyski czy straty krajom docelowym? Czy uda się uszczelnić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta