Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jakie, a nie czyje

07 listopada 1998 | Publicystyka, Opinie | BM

MEDIA

Po co utrzymywać KRRiT, skoro nie jest ona ani gronem autorytetów, ani negocjatorem w konfliktach o TVP, a pisanie koncesji też ciężko jej idzie

Jakie, a nie czyje

BEATA MODRZEJEWSKA

Początkowo zdawać się mogło, że atak AWS na jej politycznych adwersarzy okopanych w TVP jest związany z kampanią wyborczą. Jednak kampania przeminęła, a zatarg trwa. Można wysuwać różne wnioski, ale jedno już jest pewne: wnikliwej dyskusji należy poddać całą organizację mediów publicznych oraz regulacje obowiązujące sektor prywatny, czyli to, co do tej pory stanowiła ustawa o radiofonii i telewizji. Należy też zastanowić się nad sensem utrzymywania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Znikający duch

Przemianom ustrojowym w 1989 roku towarzyszyło przekonanie, że telewizja musi przestać być medialnym ramieniem rządu, a stać się własnością publiczną lub społeczną, oraz że trzeba przełamać monopol państwowy w mediach. Rozpoczęto prace nad ustawą o radiofonii i telewizji i z kilku projektów i setek pomysłów wynegocjowano jej koncepcję, która do dziś obowiązuje.

Najważniejsze w ustawie było powołanie mediów publicznych, instytucjonalnie niezależnych od polityków, zarządzanych kolegialnie, wktórych obsada najwyższych stanowisk nie byłaby przywilejem premiera (jak działo się wczasach...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1539

Spis treści
Zamów abonament