Możemy zabrnąć w ślepą uliczkę
ROZMOWA
Jan Lityński, poseł Unii Wolności
Możemy zabrnąć w ślepą uliczkę
: Jaką partią jest dzisiaj Unia Wolności? Powiedział pan, że rozwojową. Jak to rozumieć, kiedy Unia przegrywa w wyborach samorządowych? Rozwijająca się partia powinna poszerzać swój elektorat.
JAN LITYŃSKI: Unia jest w dalszym ciągu dla wielu ludzi partią atrakcyjną. Dlatego, że wielu nie znajduje swojego ideowego miejsca ani w AWS, gdzie są siły skrajne, ani w SLD, który jest ugrupowaniem nastawionym na wyborczy sukces i poza nostalgią za PRL i antyklerykalizmem nie ma w zasadzie programu.
A czy nie jest tak, że dzisiaj wyborcy kierują się arytmetyką i stawiają na duże bloki, które mają szansę zdobyć większe poparcie?
Jest to niebezpieczne. Niestety, ludzie wolą dziś głosować na duże bloki wyborcze, nie na partie, które coś sobą reprezentują, nie tylko siłę związków zawodowych. Ale od nas zależy, czy wykorzystamy możliwości, jakie wynikają z tego, że polskiego myślenia ideowego nie wypełniają AWS i SLD. Zresztą najlepszym dowodem, że można to zrobić jest to, że do tej pory Unia Wolności rosła, że zgłaszali się do niej nowi ludzie.
Czym Unia ma się różnić od innych partii?
Nie trzeba mówić, czym się różnimy od SLD. Różnimy się w 95 procentach. Podobni jesteśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)