Buba Wiatrakiewicz
NA STRONIE
Buba Wiatrakiewicz
JACEK SIERADZKI
Są aktorzy, którzy nigdy nie wejdą do panteonu imilczeć o nich będą podręczniki historii sztuki scenicznej. Bliżsi błazeńskiej, komedianckiej proweniencji tej profesji niż jej kapłańskim, uwznioślającym aspiracjom. A jednak pamięta się ich spojrzenia, gesty, timbre głosu -- nawet gdy już zapomniało się o przedstawieniach, w których miewali epizody. Są solą teatru. Jego wcieleniem.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem na scenie Kazimierza Zaklukiewicza, czy raczej Kubę Zaklukiewicza, bo tak się podpisywał na afiszu? Może jeszcze w Opolu w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, gdzie absolwent krakowskiej szkoły teatralnej robił dość szybką karierę? A na pewno w gdańskim Wybrzeżu, gdzie przeniósł się w 1980 roku. Miał charakterystyczny, miły, nieco metaliczny głos, emfatyczny, lecz pozbawiony patosu, ozdobny, lecz bez nadęcia. Miał pociągłą twarz, w której niewielkie usta zaciskały się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)