Gwiazdy sportu: Dennis Rodman
FOT. (C) PAP/CAF
Zakończył karierę wielki Michael Jordan. Mistrzowski zespół Bulls opuścił największy gracz drugiego planu, Scottie Pippen. Trzeci z "wielkiej trójki" Chicago, Dennis Rodman, największy ekscentryk NBA, do ostatniej niemal chwili wahał się, czy zrobić sobie przerwę w karierze czy rozpocząć jednak kolejny sezon, ale już w innym klubie. Jedno jest pewne: bez niego liga straciłaby na kolorycie.
Kim byłby Dennis Rodman, gdyby nie koszykówka? Gangsterem, pospolitym złodziejaszkiem, a może już by go nie było na tym świecie. Czym byłaby koszykówka, gdyby nie Dennis Rodman? Grą mniej barwną, mniej ekscytującą - bez tatuaży na rękach, nogach i torsach zawodników, bez farbowanych fryzur i kolczyków w uszach. Grą, w której zawodnicy potrafiący zdobywać punkty całkowicie zdominowaliby tych, których mistrzostwo polega na zbieraniu piłek z tablic, walczeniu o nie dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta