Każdy protestuje po swojemu
Nie ma paraliżu
Każdy protestuje po swojemu
Strajk pracowników ochrony zdrowia nie sparaliżował -- przynajmniej na razie -- pracy szpitali i przychodni, choć w wielu miejscach kraju dał się we znaki pacjentom.
W niektórych miejscach piątkowy strajk służby zdrowia ograniczył się jedynie do oflagowania szpitali i przychodni na znak poparcia dla postulatów Komitetu Obrony Reformy Ochrony Zdrowia. Lekarze informowali również pacjentów o powodach protestu, wywieszali plakaty z postulatami, a pielęgniarki przypinały do fartuchów czarne wstążeczki lub plakietki "Popieram protestujących".
W innych szpitalach -- np. na Podkarpaciu iwwojewództwie świętokrzyskim -- przeprowadzano krótkie (najwyżej trzygodzinne) lub jednodniowe strajki ostrzegawcze. Lekarze i pielęgniarki pracowali jak na o strym dyżurze.
Część lekarzy i pielęgniarek twierdzi, że nie zamierza protestować w jakiejkolwiek formie, choć solidaryzuje się ze strajkującymi kolegami. Inni twierdzą, że będą obserwować rozwój wydarzeń i czekać na rezultaty rozmów z rządem.
Być może część placówek, które wpiątek nie przystąpiły do strajku generalnego, uczyni to w ciągu najbliższych dni. Wniektórych szpitalach i przychodniach związki zawodowe nie wypełniły wszystkich wymogów prawnych (np....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta