Co miałem zrobić?
Co miałem zrobić?
W gospodarstwie jest 135 krów. Z ich mleka firma Nestle robi czekolady.
Gospodarstwo miało kłopoty, a ja poważne wątpliwości. Myślałem sobie: "Przecież nie po to zostałem księdzem, by pracować w rolnictwie". Ale ksiądz biskup nalegał, żebym poprowadził gospodarstwo we Wrzosowie. Powiedział mi, że jest śmiertelnie chory na raka i modli się o dwa cudy. O uzdrowienie i o to, żeby nasze gospodarstwo nie zbankrutowało - opowiada ksiądz Zbigniew Krawczyk.
Idziemy zabłoconą drogą. Tuż za budynkami gospodarstwa z kieszeni księdza rozlega się dźwięk telefonu komórkowego. Ksiądz Krawczyk przeprasza i odbiera telefon. W rozmowie używa fachowego, rolniczego słownictwa. Po chwili wyjaśnia: - Chcą nam śmigłowcem rzepak opryskać, ale to drogo wychodzi. Ciężko się zdecydować. Taki piękny rzepak mamy. Niech pan spojrzy, wszystko po horyzont nasze. Można rzepak opryskać traktorem, ale maszyna go uszkodzi.
Ksiądz ma jeszcze coś do pokazania. Wskazuje głęboki dół otoczony dziesiątkami opon, po których schodzimy na jego betonowe dno. Wokół nas sterta paszy dla krów. - To nasza sianokiszonka. Nie ustępuje w niczym tej robionej w Holandii, choć przygotowywaliśmy ją pierwszy raz - wyjaśnia ksiądz Zbigniew. - Robi się ją tak: Najpierw trzeba skosić trawę i trzykrotnie ją przewrócić w ciągu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta