Sąd w pogotowiu
Areszt nie cierpiący zwłoki
Sąd w pogotowiu
- UCZ SIĘ ŁACINY DARIUSZ WYSOCKI
Pogląd, że za niewątpliwy dowód powiadomienia o terminie czynności procesowej należy uznawać jedynie osobiste potwierdzenie przez uprawnionego, jest nie do pogodzenia z przepisami.
W "Rzeczpospolitej" z 22 czerwca ukazał się tekst Andrzeja Cubały "Pogotowie w sądzie", krytykujący telefoniczne zawiadamianie obrońcy o terminie posiedzenia sądu w sprawie zastosowania oraz przedłużenia tymczasowego aresztowania, a zwłaszcza uznawanie zawiadomienia za dokonane na podstawie adnotacji w aktach.
Zdaniem autora sądy nadużywają przepisu pozwalającego, w wypadkach nie cierpiących zwłoki, wzywać lub zawiadamiać telefonicznie albo w inny sposób stosownie do okoliczności, z pozostawieniem w aktach odpisu komunikatu, podpisanego przez osobę nadającą. "Powstaje bowiem pytanie, czy (...) przepis o nagłych wypadkach zawiadamiania obrońcy telefonicznie o terminie posiedzenia uchyla generalną zasadę, że sąd musi mieć pewność, iż adresat zawiadomienia (wezwania) istotnie został powiadomiony o tym terminie. (...) Skoro przepis o wypadkach nie cierpiących zwłoki jest wyjątkiem, to nie może być interpretowany rozszerzająco. Sąd bowiem zawsze musi mieć dowód, iż adresat otrzymał pismo o terminie rozprawy. Wykładnia odmienna jest nie do
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta