Świat według amiszów
Świat według amiszów
Restauracja McDonald's w Sugarcreek nieopodal Columbus jako jedyna w całych Stanach ma na parkingu specjalną, jak w westernie, bramkę do przywiązania konia. A okno do odbioru jedzenia na wynos umieszczono wysoko, by można było sięgać po paczkę z wysokości bryczki. To dla amiszów, których jest tu największe na świecie skupisko, bo aż 30 tysięcy, a dzieci rodzi się dużo.
W hrabstwie Lancaster, w samym sercu krainy pensylwańskich amiszów, niezliczone "buggies" - czarne bryczki - oraz ciężkie fury farmerskie na wielkich kołach z żelaznymi obręczami, w powolnym rytmie niespiesznego życia tarasują drogę. Oto Ameryka, jaka była przed inwazją samochodu, telefonu, statku powietrznego czy komputera.
Podobne obrazki można zobaczyć w stanie Ohio, niedaleko miast Cleveland i Akron. Tutaj widać, jak bardzo amisze w pracy na farmie i w podróży polegają na sile pociągowej konia. Kierowanie samochodem kłóci się całkowicie z ich zasadami religijnymi i stylem życia. Nawet gdy jadą na szybki obiad do restauracji w miasteczku, zaprzęgają konia do "buggie".
Jak z obrazów Bruegla
Ludzie przyjeżdżają tu, by zobaczyć, jak wyglądała niegdyś Ameryka. Mila za milą stoją wśród pól duże, solidne, drewniane domy o malowanych na biało ścianach, otoczone...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta