Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Taryfa dzienna i nocna

04 lutego 2000 | Magazyn | PT
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Taksówkarze

Taryfa dzienna i nocna

FOT. MICHAŁ SADOWSKI

- To fajna praca - mówi Barbara Struczek, warszawska taksówkarka od 1962 roku. Zdecydowanie protestuje, gdy słyszy, że uprawia typowo męski fach. - Ja uważam, iż mężczyźni powinni ciężej pracować, a nie tylko sobie jeździć i oglądać świat za oknem.

W realnym socjalizmie taksówkarze jawili się jako ludzie wyjątkowi. Świadczyły o tym pełne nadziei okrzyki: "Pan jest wolny?!", którymi witali ich pozostali obywatele PRL. Mimo iż odpowiedź domniemanych depozytariuszy resztek obywatelskiej wolności prawie zawsze była negatywna, ludzie najwyraźniej nie chcieli w nią uwierzyć. Powtarzali pytanie z uporem godnym lepszej sprawy, dopóki ustrój się nie zmienił.

Zdarzali się jednak czasem ludzie przekorni, chcący swą wolność utracić akurat właśnie w taksówce.

- Wiozłam kiedyś panią z Ameryki, która powiedziała, że mi zazdrości, bo też chciała być taksówkarką, ale nie zdała egzaminu - opowiada Barbara Struczek. - Przyznała się, że w taksówce chciała sobie znaleźć męża. Pocieszyłam ją, że jeżdżę już ponad dwadzieścia pięć lat i nie udało mi się tego dokonać.

Barbara Struczek rozwiodła się już dawno, jednak wcale nie - jak twierdzi - z powodu taksówki.

Przyjazny pojazd ekologiczny

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1926

Spis treści
Zamów abonament